Każdy chce być prawdziwie, szczerze, na zawsze kochany. Tyle wiemy. Natomiast z tego punktu wychodząc rzadko zastanawiamy się dlaczego wielu z nas takiej miłości nie doświadcza, nie napotyka, nie czuje. Rzadko potrafimy spojrzeć na siebie i swoje przeszłe życie oczyma bezstronnego świadka, lub choćby bez urazy, żalu, wyrzutu. Osądzamy wszystkich, wszystko, stale i siebie samego też- niestety, nieświadomie obarczając się ciężarem winy. W teorii każdy chciałby być lubiany, każdy chciałby kochać i być kochanym, ba nawet dobrze myśleć o innych…gdyby ci inni byli tacy jak być powinni według naszej miary.
Odbieramy własne doświadczenia poprzez pryzmat wewnętrznych programów, kodów, wartości moralnych, etyki, tego co uważamy za dobre a co złe. Każdy z nas ma taki mini świat wartości a w nim poukładane na kategorie i podkategorie półeczki z różnymi doświadczeniami zaszufladkowanymi jako bardzo złe, okrutne, nie należy, albo dobre, właściwe itp. Jeśli czuję się nieszczęśliwa w obecnym teraz to muszę sobie zadać pytanie co z moim programem filtrem, z moi odbiorem rzeczywistości jest nie tak. Kontynuuj czytanie »
Często słyszę jak kobiety skarżą się, że mają pecha do przyciągania podobnych facetów- trudnych, kłopotliwych, nie odpowiedzialnych… albo że w ogóle nie mogą nikogo spotkać a tak bardzo chciałyby z kimś ułożyć sobie życie… Inne czekają aż pojawi się ten jeden, dobry, kochający, i wtedy będą gotowe zostawić tego, z którym ‘męczą się’ od lat, a jeszcze inne hmm nie są gotowe pozwolić komuś wkroczyć w swoje życie i chwytają się przejściowych opcji żeby tylko nie dać człowiekowi uprawnień do swojego życia, przestrzeni. Kontynuuj czytanie »
Ten artykuł budził się we mnie wolno do życia od kilku tygodni, szukałam sposobu na wytłumaczenie wam, sobie, ludziom pogrążonym w różnych uwikłanych relacjach, dlaczego tak trudno nam pozostać w jednym związku przez całe życie. Jakiej wiedzy, postawy duchowej nam brakuje? Czego szukamy w każdej nowej relacji? Czy jest ten jeden jedyny? A co jeśli go nie rozpoznam, nie spotkam? Kontynuuj czytanie »
Żeby mógł przyjść tzw. ‘dobry’ związek trzeba umieć pozamykać w sobie rozdziały niedokończone. Przez dobry związek przeważnie mamy na myśli inny, świeży powiew, odmianę schematu…no żeby w końcu był opiekuńczy, żeby iskrzyło, żebyśmy razem lubili sport czy czytanie, żeby mnie szanował, żeby mnie rozśmieszał, żeby…. Rzadko jednak zauważamy, że żeby otworzyć nowy rozdział, trzeba choć w sobie umieć napisać podsumowanie poprzedniego. Kontynuuj czytanie »
Niedawno przyglądałam się 10 Buław, ciekawie ukazana jest w talii Tarota Drzwi. Mężczyzna stoi za dźwiękoszczelną przezroczystą szybą i wali w nią rękoma pragnąc by ktoś go zauważył, a na ulicy pełno ludzi i nikt go nie słyszy, tylko jedna mała dziewczynka widzi go i przygląda się z ciekawością. Co łączy mężczyznę i dziewczynkę, ten sam ubiór, czyli co? Ubiór, to jest to, co najpierw spostrzegamy, kategorie w jakich widzimy siebie, życie, ludzi, to także nasz płaszcz energetyczny na to życie, cechy w jakie się przyoblekamy… Kontynuuj czytanie »
Każdy ma swoje życie a w nim jakieś troski i rozterki, przeważnie martwimy się o coś każdego dnia, zwykle te frapujące nas sprawy wymieniają się co jakiś czas, zamykamy pewne rozdziały i ruszamy dalej, by rozwiązywać kolejne. Czasem jednak czujemy się jak uwięzieni w pętli czasu, na smyczy, lub jak bezwolne pacynki poruszane przez wielkiego pacykarza – to karta Wisielca- zwykle, gdy pojawia się w rozkładzie to już widać, że bardzo trudno będzie przeskoczyć, ruszyć z miejsca tego punktu świadomości. Kontynuuj czytanie »
Czasem jest tak, że aby spotkać inną osobę, tego wymarzonego, lub po prostu kogoś ‘lepszego’ dla siebie, po drodze trzeba doświadczyć jednego lub nawet kilku, kilkunastu innych związków. Niekiedy partner życiowy okazuje się idealny ale na jakiś czas, dajmy na to 5 nawet 10 lat albo tylko rok, a później pozornie przychodzi rozczarowanie. Dlaczego pozornie? Bo przeważnie otrzymujemy to co było nam potrzebne, żeby coś zrozumieć, zmienić się, pójść dalej, w końcu spotkać tego wymarzonego, który wcześniej nawet nie zwróciłby na nas uwagi – bo byliśmy jeszcze kimś innym bez tych konkretnych doświadczeń. Kontynuuj czytanie »