wrz 26 2019

Między ustami a brzegiem pucharu…

Między ustami a brzegiem pucharu wszystko się zdarzyć może. W tym jednym spojrzeniu, westchnieniu, zapłakaniu, jęknięciu duszy jest wszechświat i jego gorejące serce. Ktoś mądry przypomniał mi ostatnio, że Wszechświat nie jest niemym świadkiem naszych myśli, lecz słucha… Wypowiadaj więc ostrożnie swoje myśli i stąpaj lekko, bo zawsze stąpasz po czyiś marzeniach… I to jest prawda. Choć czasem bardzo ciężko utrzymać się w pionie gdy wiatr wieje, a deszcz oczy zalewa, a wkoło wszyscy mówią –to się nie może udać, to jednak przy samej mecie, zanim zegar wybije ostatnią sekundę- masz czas, by westchnąć sercem do Najwyższego Istnienia. A to westchnienie poniesie się echem przez cały wszechświat zmieniając ustawienia planet i graczy na szachownicy życia. Jedno szczere spojrzenie kruszy skały i przekonuje kata do zatrzymania ręki w pół drogi.

Nie ma takich wyroków, które są nie do odwołania gdy wciąż żywa jest nadzieja i wiara. To nie wszechświat wydziela ci łaskę lecz ty puszczasz jej szatę gdy droga wyboista, otwierasz oczy na to co grozić może i w przerażeniu zapominasz trzymać się swego ratunku- nadziei, którą pokładasz w Miłości… Jej szata zwiewna i lekka wymaga nieraz sił całych i obu rąk zaciśniętych kurczowo by nie spaść. Im droga trudniejsza a pułapki zewsząd zaglądają za zasłonę twych oczu, przesłoń je na widoki świata i słuchaj tylko szelestu Jej szaty. Nie puszczaj, trzymaj się mocno, a wkrótce niepokój ucichnie a myśl o zdradzie świata, walce i ratunku zabrzmi odległym echem, jakby nierealnym, coraz słabszym w twoim nowym świecie. Lecz nie otwieraj oczu jeszcze, póki Pokój cię nie natchnie. Póki ręka serdeczna nie muśnie twego ramienia jakby budząc cię ze złego snu. Tu możesz postawić swe stopy, tu przeniósł cię wszechświat na mocy tonu twego marzenia. Gdzież teraz są twoi kaci i szalone oskarżenia? Gdzie zagrożenia które widziałeś? Nie ma ich tu, rozpierzchły się wraz ze światłem twej pierwszej modlitwy serca. Wznieś oczy teraz wysoko w podzięce i pokłon złóż wiecznej Istocie Tworzenia. Bądź wdzięczny za wieczny i doskonały obraz twego istnienia. Ten obraz, którego fałszem  natchnąć nie zdołałaś, ani zmienić jego wieczystej natury istnienia. Tam twój ratunek i ocalenie. Tam doskonałość stwarza na nowo i powołuje do istnienia zabierając twoje fałszywe pragnienia. Pamiętaj zatem, że nic nie jest stracone jeszcze, gdy pamiętasz, i  wkładasz całe pragnienie serca w tę pamięć, pamięć, że Wszechświat teraz, zawsze z utęsknieniem czeka na jedno prawdziwe drgnienie twego serca.

Magdalena

Brak komentarzy