’Każdego dnia rodź się na nowo z każdym’, w każdej relacji, związku. Nie pozwól by uwięziła cię przeszłość i przeszłe myśli o sobie , o nim, o niej, o was razem. To stare wzorce, wyrzuć je jak stare znoszone ubrania, w których nie jest ci już wygodnie, za małe, brudne, przetarte. Poczuj siebie dziś, każdego dnia, w każdej chwili jako nową osobę, ze świeżym lekkim spojrzeniem. Nie rozpamiętuj, nie trzymaj kurczowo win innych jak klaser kolekcjonerskich znaczków, bo ciągniesz wraz z nim starą siebie, która nie może wejść w nowy obraz ze starymi maskami. Nie ma drugiej szansy z zabezpieczeniem na wszelki wypadek, to jak pytanie czy mogę na wszelki wypadek się ożenić drugi raz ale rozwiodę się dopiero gdy się upewnię czy było warto :). Uwolnij siebie z uraz do innych, które pielęgnujesz w obawie, że gdy je zapomnisz to tak jakbyś nie miał zabezpieczenia w banku przed zranieniem, lub dowodu na to, że tak wiele przeszedłeś więc należy ci się specjalne traktowanie. Cena za zatrzymanie żalu, za brak wybaczenia jest ceną twego szczęścia i wolności.
Wydarzenia te same lecz z innymi osobami
nawracają JUŻ DO POWTÓRKI JAKO TO CO NAZYWAMY KARMĄ. Tam gdzie zostawiliśmy za
sobą krzywdę ludzką, nawet małą, ból czy czyjeś cierpienie, powraca do odczucia
lecz z drugiej strony. Myślowa świadomość, że uczyniliśmy źle nie starcza do naprawy
i pobudzenia dobrej woli, do wyzerowania…. W najlepszej wersji z możliwych
zawsze przerabiamy wydarzenia w postaci miłości, im bardziej kochamy osobę, z którą
na dziś przerabiamy nasze zaszłości, tym większa szansa zrozumienia i
przetransformowania bólu w wybaczenie. 20 lat temu mogłeś skrzywdzić w młodości
kogoś z głupoty, zaniedbania, niedojrzałości emocjonalnej i uczuciowej,
podeptać czyjeś serce i odejść bez oglądania się za siebie. Po 20 latach przychodzi
dojrzała miłość- wielka i piękna w swym wyrazie, gdzie dwoje czuje się jako
jedno. Wtedy gdy wybucha sprzeczność, jedna część ciebie-partner, odrywa się i
oddziela by podążać za swoim losem, nakładają się na siebie dwa wydarzenia, które
są tym samym- ty teraz jesteś tą osobą sprzed 20 lat, którą opuszczałeś bez większego
żalu. Teraz gdy się zamieniacie miejscami wypada w duchu przeprosić, bo zrozumienie
dopiero teraz przychodzi wraz z odczuciem, myślowe było jedynie namiastką
prawdy, gdy czujemy i kochamy tak jak druga strona wówczas ból rozstania jest
dla obu bolesny i nie narażamy drugiego serca na rozpacz. Każdy z nas ma na
sumieniu jakąś lekkomyślność, jakieś machnięcie ręką i stwierdzenie- bez
przesady, PORADZI SOBIE, to nie taki wielki problem, nie wyolbrzymiaj…. Teraz
po 10, 20, 30 latach te ‘nie wyolbrzymiaj’ przychodzi by ci się pokłonić i zapytać
ponownie: czy nadal powiesz nie wyolbrzymiaj?
Wydarzenia te same lecz z innymi osobami nawracają JUŻ DO POWTÓRKI JAKO TO CO NAZYWAMY KARMĄ. Tam gdzie zostawiliśmy za sobą krzywdę ludzką, nawet małą, ból czy czyjeś cierpienie, powraca do odczucia lecz z drugiej strony. Myślowa świadomość, że uczyniliśmy źle nie starcza do naprawy i pobudzenia dobrej woli, do wyzerowania…. W najlepszej wersji z możliwych zawsze przerabiamy wydarzenia w postaci miłości, im bardziej kochamy osobę, z którą na dziś przerabiamy nasze zaszłości, tym większa szansa zrozumienia i przetransformowania bólu w wybaczenie. 20 lat temu mogłeś skrzywdzić w młodości kogoś z głupoty, zaniedbania, niedojrzałości emocjonalnej i uczuciowej, podeptać czyjeś serce i odejść bez oglądania się za siebie. Po 20 latach przychodzi dojrzała miłość- wielka i piękna w swym wyrazie, gdzie dwoje czuje się jako jedno. Wtedy gdy wybucha sprzeczność, jedna część ciebie-partner, odrywa się i oddziela by podążać za swoim losem, nakładają się na siebie dwa wydarzenia, które są tym samym- ty teraz jesteś tą osobą sprzed 20 lat, którą opuszczałeś bez większego żalu. Teraz gdy się zamieniacie miejscami wypada w duchu przeprosić, bo zrozumienie dopiero teraz przychodzi wraz z odczuciem, myślowe było jedynie namiastką prawdy, gdy czujemy i kochamy tak jak druga strona wówczas ból rozstania jest dla obu bolesny i nie narażamy drugiego serca na rozpacz. Każdy z nas ma na sumieniu jakąś lekkomyślność, jakieś machnięcie ręką i stwierdzenie- bez przesady, PORADZI SOBIE, to nie taki wielki problem, nie wyolbrzymiaj…. Teraz po 10, 20, 30 latach te ‘nie wyolbrzymiaj’ przychodzi by ci się pokłonić i zapytać ponownie: czy nadal powiesz nie wyolbrzymiaj?
W życiu w większości Wielkie zmiany, wielkie przełomy uwidaczniają się w drobiazgach. Dziś kopniesz kamień a jutro jakaś planeta się potoczy… Małe drobne tzw. nic nie znaczące nawyki cechy, są gigantami, które zmieniają rzeczywistość. W dużej mierze to nasza lekcja na te czasy, zobaczyć siebie i swoje tzw. dziwactwa, przegięcia, drobne zwyczaje, które uniemożliwiają nam zajrzenie za kutynę nowej jakości życia. Kontynuuj czytanie »
Niektóre programy własne, które mamy przerobić i są dla nas pilne na ten czas, ważne, istotne i potrzebne dla wzorca naszej duszy, wypływają na wierzch pomimo wielu prób zakopania ich, zapomnienia i pogrzebania. Gdy sami odmawiamy naprawiania, pojawiają się w potrzebie kogoś bliskiego naszemu sercu kogo cierpienie, ból dotyka nas bardziej niż nasza własna potrzeba. Dlatego najczęściej najbardziej zaniedbywane, niechciane przez nas lekcje odbijają się i wychodzą na widok jaskrawo poprzez sytuacje w życiu naszych dzieci- tych którzy są bezpośrednio pod naszą opieką, którym przekazujemy nasze wzorce. Kontynuuj czytanie »
Wielokrotnie starałam się już pisać o tym jak funkcjonuje z mego punktu widzenia wszechświat, w wersji mikro i makro, i jak nie da się oddzielić siebie od reszty stworzenia. Nikt nie funkcjonuje sam i nie ma jakiejś granicy, drzwi które możemy sobie zatrzasnąć i stwierdzić, że teraz już mnie reszta nie dotyczy. Można nie chcieć widzieć siebie jako naczynie krwionośne połączone z całym krwiobiegiem, co nie zmienia faktu, że się nim jest. Kontynuuj czytanie »
Znajdź 'czas’ by uwolnić swoją duszę, ten obrazek, tak też zatytułowany, który niedawno znalazłam, idealnie odzwierciedla sedno mego tekstu, który powstał pod wpływem inspiracji z moich kontaktów z ludźmi na co dzień…i obserwacji wydarzeń z jakimi borykają się w swoim życiu.
Wielu ludzi nie rozumie, że jest dużo łatwiejszy sposób doświadczania tutaj, tego tzw. przerabiania lekcji dla duszy, czyli albo w opcji duchowej albo w gorszej opcji karmicznej. Kontynuuj czytanie »
Po raz kolejny już piszę o temacie, który raz na jakiś czas wyskakuje, bo przychodzi naturalnie- jakby wynika ze specyfiki mojej pracy. I po raz kolejny staram się podkreślić, że nie da się powiedzieć, że tzw. zły los, klątwa, urok, magia, która jest ‘do nas przyklejona’, to coś co nie ma ze mną nic wspólnego, bo to ktoś na mnie rzucił, ktoś obcy, ktoś zły i niegodziwy a ja jestem tylko niewinną ofiarą… Cały problem nie w tym czy mamy coś przy sobie, czy nie, tylko czy jesteśmy wstanie przyjąć informację i sobie z nią poradzić, informację, że te tzw. klątwy, czarna magia to taki mechanizm, który uruchamia się i działa, ma wpływ i możliwość siania spustoszenia w twoim życiu, bo ty w jakiś sposób poprzez swoje czyny, zachowania, działania umożliwiłeś temu czemuś, stworzyłeś odpowiednie warunki na zahaczanie się w twoim systemie-życiu. Kontynuuj czytanie »
Kiedy życie nas przygniata a my patrzymy na innych, że nie powinno im się dobrze powodzić bo są w naszym wyobrażeniu złymi ludźmi, wiele krzywd innym wyrządzili a mimo to los wydaje się im sprzyjać i odwrotnie gdy wydaje nam się, że nie zasłużyliśmy na taki los jaki nas spotyka, bo przecież jesteśmy dobrymi ludźmi, nic złego nikomu nie uczyniliśmy a pasmo nieszczęść ciągnie się za nami… Kontynuuj czytanie »
Ostatnio zastanawiałam się nad możliwością zmiany losu, na który pozornie nie mamy wpływu, a mianowicie na wpłynięcie na zdarzenia w życiu osób trzecich, tak by poprzez odmianę dla nich zmieniła się moja rzeczywistość. Wszyscy zależymy od siebie w mniejszym lub większym stopniu, ale najbardziej odczuwamy te współzależności w pracy, w szkole, w domu. I to tam najbardziej angażujemy energię naszych myśli, serc. Kontynuuj czytanie »
Ostatnio jak to bywa raz na jakiś czas, powraca u mnie temat wzorców rodowych i nachalnie się przypomina, a przynajmniej ta część, o której wolałabym nie pamiętać… Tak to już jest, że ty myślisz że uciekniesz, a któregoś dnia budzisz się z myślą – i znów to samo! Im bliższy kontakt, więź z daną osobą tym bardziej będziesz uwikłany w pewne aspekty wzorców wam wspólne. Dlatego ilekroć odwiedza mnie siostra cioteczna- mieszka zagranicą – już przed jej przyjazdem czuję jej obecność Kontynuuj czytanie »