Archive for wrzesień, 2017

wrz 23 2017

Uzdrowienie – czyli umiejętność przejrzenia rzeczy do źródła

Przejrzeć rzeczy do ich źródła – to dotarcie do przyczyny cierpienia, do źródła deformacji prawdy, do przyczyny zniekształcenia. Ten kto potrafi przejrzeć rzeczy do ich źródła, jak powiedział pewien mędrzec, potrafi uzdrawiać, czyli przywracać doskonałość… Likwidując przyczynę dysharmonii, fałszywy obraz- niedoskonałość, usuwamy następstwo- deformację rzeczywistości doskonałej, pierwowzoru… Deformacja przybiera różne formy, zniekształcenia, które my nazywamy jednostkami chorobowymi. Kontynuuj czytanie »

Brak komentarzy

wrz 18 2017

Chcę przyjąć od Ciebie co masz dla mnie?

Chcę przyjąć od Ciebie co masz dla mnie??? Jak często potrafimy uznać słuszność czyiś argumentów, jak często potrafimy zobaczyć, że w zasadzie rację ma każdy po trochu, w zależności od tego gdzie stoi, z ilu różnych perspektyw umiesz dojrzeć rozwiązanie? Ta wielorakość rozwiązań i elastyczność pewnego rodzaju świadczy o tym, że nie umiesz już tak łatwo potępiać…że często łapiesz się na usprawiedliwianiu w myślach przed sobą lub przed innymi postępowania ludzi. Częściej mówisz: wiem że to straszne, ale rozumiem dlaczego to zrobił, nie mogę go potępić, krytykować, bo rozumiem go…nie jest to właściwe …może nie jest dobre, ale potrafię pojąć co spowodowało, że tak się zachował. Im więcej potrafisz wybaczyć, zrozumieć, tym bardziej uczysz się puszczać swój własny sąd, swoje nieprzejednanie na rzecz, no właśnie czego? Tyle się mówi o tym zaufaniu Opatrzności….i każdy mówi: ooooo żebym wiedział, że tego Bóg chce ode mnie- to bez wahania bym to zrobił… A ja na to: czyżby? Kontynuuj czytanie »

Brak komentarzy

wrz 11 2017

Powtarzający się wzór- czyli nigdy dość o tym samym…

Czasem zdarza mi się słuchać jak ludzie opowiadają, że stale walą głową o ten sam mur, że ciągle coś do nich wraca, że stale potykają się o ten sam próg…że prześladuje ich ten sam wzorzec jakby pisane im było mieć pecha w życiu, nie poznać szczęśliwej miłości albo wiecznie dostawać po tyłku gdy tylko próbują coś nowego rozpocząć, wejść w nowy układ, związek, środowisko. Nieraz zniechęceni i rozgoryczeni wycofują się do swojej  muszli i odgradzają od świata zewnętrznego w przekonaniu, że nie przyniesie on w ostatecznym rezultacie nic ponad cierpienie. Wielu skupia się wtedy na samym bólu, rozgoryczeniu, żalu i pretensji do świata lub ludzi…tym samym pogrążając się w smutku, czerni, w jeszcze większej niejasności. Kontynuuj czytanie »

komentarze 2

wrz 03 2017

Na progu Odrodzenia

Wakacje się skończyły, życie wraca do normy…albo i nie… Bo właściwie czym jest ta norma i czy zawsze chcemy do niej wracać? Osobiście stoję na rozdrożu, jakby na krawędzi właściwie, mieliście kiedyś takie uczucie, że stoicie w obliczu czegoś większego niż wy sami i że prawie na wyciągniecie ręki jest obietnica …czegoś wielkiego, czegoś co sprawia, że sami sobie wydajecie się lepsi po prostu. A samo dotykanie odczuciem, intuicyjnie tego przeskoku przynosi wielką radość i wewnętrzne drganie miłości jak przy zakochaniu. To uczucie szansy – zobaczenie siebie wzrokiem duszy, już po tym przeskoku…jeśli zechcesz wziąć,  skorzystać, jeśli podołasz- utrzymasz się na tej wibracji, fali miłości, nie zwątpisz w sens tego co zobaczyłeś zaledwie przez ułamek. To obietnica z wyżyn twoich, to to o czym czasem mówi się, że otwierają się nowe drzwi, nowa wibracja, nowe spojrzenie, hmmm wyższa pólka, lepsze rozwiązanie, polepszenie dla twego życia….jeśli tylko utrzymasz się w tej wibracji – wizji. Co to znaczy po ludzku, jeśli ośmielisz się marzyć i ośmielisz się uwierzyć w siebie w tej lepszej wersji, a za tym zwykle idzie praca…trud utrzymania siebie w tej wizji obrazie.

Każdy w ciągu swojego życia otrzymuje takie szanse, staje na wielu progach, jak na krawędzi przepaści…i zastanawia się, szacuje czy ma tyle odwagi by skoczyć i postawić wszystko na jedną kartę, czy ta wizja nowego siebie jest na tyle namacalna dla niego, na tyle przyzywająca, że nie jest już wstanie bez niej dalej iść? To jak zrzucenie starej skóry, ubranie się w nowe barwy, inkarnacja w tym samym ciele… rozwój, oświecenie….dojrzewanie duszy. Każdy nazwie to inaczej w zależności jak to poczuje w sobie i dla siebie… Kontynuuj czytanie »

Brak komentarzy